wtorek, 26 marca 2013

Niebezpieczne lokaty bankowe

Dziś moje subiektywne zdanie na temat lokat bankowych i kont oszczędnościowych.

Dla ułatwienia będę obydwa produkty nazywał ogólnikowo lokatą

Dlaczego trzymanie pieniędzy na lokacie nie jest ani bezpieczne ani zyskowne?







Na początek pozwolę sobie krótko podsumować plusy i minusy lokat 

Zalety:

  • Najłatwiejsza forma lokowania pieniędzy w instytucjach bankowych, nawet bez posiadania konta
  • Z założenia oprocentowanie chroniące przed utratą wartości kapitału (inflacja)
  • Możliwość założenia lokaty na dowolny czas
  • Lokata dostępna od niewielkich sum gotówki


Wady:

  • Znacząca ilość lokat nie broni nawet przed inflacją
  • Podatek belki
  • Zagrożenie utraty lub czasowej niedostępności całości kapitału z powodu blokady środków
  • W przypadku śmierci właściciela natychmiastowa blokada lokaty i przejście w masę spadkową.
  • Reklamy lokat wprowadzające w błąd klientów i podające nierealne oprocentowanie.
  • Zamrożenie Pieniędzy na czas trwania lokaty


Zanim przejdę do wyjaśniania poszczególnych punktów, przedstawię jak właściwie Bank zarabia pieniądze.

Instytucja Bankowa otrzymuje pieniądze od swoich klientów, którzy składają je w czasowym depozycie tzw. lokata na określony procent (przyjmijmy że średnio 5%)

Następnie Inwestuje te pieniądze na rynkach finansowych np. Akcje/Fundusze/Obligacje
Oraz pożycza klientom w formie Kredytów/Leasingów/kart kredytowych (Przyjmijmy, że średni dochód na poziomie 15%)

Zasada jest prosta, im więcej Bank da nam zarobić nam tym mniej sam zarobi. Więc w interesie banku jest by dać nam najniższy możliwy procent poniżej której nie zgodzimy się oddać mu swoich pieniędzy.

Widać że to dość kiepski wspólnik w interesach, ponieważ gramy w przeciwnych drużynach!

 
poniżej rysunek, który ułatwi zrozumienie mechanizmu




Teraz ciekawostka: Jeśli wydaje Ci się że 10% zysku banku to niewiele, to zachęcam do zobaczenia poniższego filmu, który pokazuje jak Bank w krótkim czasie z 1000zł pozostawionego na lokacie, generuje kwotę 28.000 zł !!!





Rodzi się pytanie:
Czy możemy się dobrać do części tych pieniędzy? 
Oczywiście, że tak!



Teraz czas na wyjaśnienia plusów i minusów lokat

Co do plusów to chyba nie muszę tłumaczyć, lecz minusy lokat u niejednej osoby mogą budzić mniejsze lub większe zdziwienie.


-  Znacząca ilość lokat nie broni nawet przed inflacją, oraz podatek Belki
Przyjrzyjmy się oprocentowaniu.

5% to  doniedawna średnie oprocentowanie lokat - dziś jest już znacznie mniej!

jeszcze chwilę temu inflacja (w uproszczeniu: utrata wartości pieniądza w czasie) oscylowała w okolicy 3,5% rocznie, czyli wartość nabywcza środków na rocznej lokacie nie zwiększa się o 5% lecz o tylko 1,5%!!!
(różnica pomiędzy oprocentowaniem lokaty 5% a inflacją 3,5% = 1,5%)

Jeśli do tego doliczymy podatek belki w wysokości 19% od zysków kapitałowych, to opłacalność lokaty staje się mocno dyskusyjna.


- Zagrożenie utraty lub czasowej niedostępności całości kapitału z powodu blokady środków


Przypadek Cypru mówi chyba wszystko. Nagle bankrutujące państwo stwierdziło, że każdy ma zapłacić podatek od swoich oszczędności i na kilka dni zablokowano wszystkie konta, by obywatele nie mieli możliwości wypłaty swoich pieniędzy by uciec przed przymusowym podatkiem.

W naszych realiach na razie nam taki scenariusz nie grozi .. ale kto wie?

Coś bliższego Polakowi? proszę bardzo:

Nie zapłacisz mandatu, zapomnisz zapłacić podatku, lub ZUSu i komornik natychmiast blokuje ci  środki na pokrycie zaległości. Niestety bardzo często następuje blokada całości konta lub nawet wszystkich kont bankowych o których komornik się dowie (a banki bardzo chętnie informują o kontach swoich klientów).

Jednej z moich klientek komornik kilka dni przed świętami bez ostrzeżenia zablokował wszystkie konta (z powodu mandatu drogowego na kwotę 200zł)

Dziewczyna zostało bez grosza,bo posługiwała się tylko kartą i wypłatę dostawała przelewem.
2 tygodnie trwała procedura odblokowania konta! 
Wyobrażacie sobie ten świąteczny horror?! ... komornik oczywiście jest bezkarny


- W przypadku śmierci właściciela natychmiastowa blokada kont i przejście w masę spadkową.

A co jeśli właściciel konta "wyloguje się" z tego świata?


Większość osób żyje w błędnych przekonaniach o dobrej woli banków .. ha ha ha

Przekonanie 1: Jestem upoważniony do konta to wypłacę pieniądze po śmierci właściciela

Prawda: Wraz z chwilą śmierci właściciela konta, wygasają wszelkie upoważnienia, więc bank powie sorry i tyle widzimy z pieniędzy.

Przekonanie 2: Szybko wypłacę pieniądze zanim bank się dowie o śmierci właściciela.

Prawda: Prokurator pewny! jest to przestępstwo stawiane na równi z obrabowaniem banku!...kilka lat można za to posiedzieć


Dodam że jeśli nie wiemy o istnieniu konta lub lokaty to bank nie ma obowiązku nas o tym informować i po pewnym czasie zawartość konta przechodzi do dyspozycji BANKu!!!

i na koniec historia z masą spadkową:

Mojej znajomej umarł mąż, który miał trochę pieniędzy odłożone na lokacie jako zabezpieczenie rodziny, a żonę upoważnił do dysponowania kontem (jak się okazało była to jego najgłupsza decyzja w życiu)

Jak się domyślasz, po śmierci męża pełnomocnictwo wygasło a żona z dzieckiem zostali bez pieniędzy. Za pogrzeb zapłaciła z kredytu, który musiała zaciągnąć na złodziejskich warunkach (w tak krótkim czasie nie było możliwości zdobyć nic lepszego) 

Zawartość konta przeszła w masę spadkową. Oczywiście obudzili się jacyś spadkobiercy(czytaj: hieny), chętni do wyrwania paru groszy. Najgorszy jednak był były kontrahent męża, który twierdził ,że ten był mu przed śmiercią winny pieniądze. 
Procesy trwały ponad 2 lata, pochłonąły praktycznie całość wartości rachunku a finalnie okazało się że mąż nie był dłużnikiem, a nieuczciwy kontrahent po prostu liczył na łatwy zarobek.

Żona zostało bez pieniędzy i z długami do spłacenia ... taki oto dostała pożegnalny prezent od męża.
  
- Reklamy lokat wprowadzające w błąd klientów i podające nierealne oprocentowanie.
Normą jest że reklamy pokazują tylko zalety, nigdy nie wyjawiają wad proponowanych rozwiązań.

Normą też jest że 95% klientów banków nie czyta tego co podpisuje (bo za dużo, bo za mały druk, bo nie rozumiem i boję się zapytać, bo nie wiem o co pytać!!!)

Ostatnio widziałem lokatę na 9% SZOK! coś wspaniałego!
po wczytaniu się dokładnie okazało się że 9% jest tylko w ostatnim miesiącu!

Znajoma mówi do mnie ostatnio: Tomek! świetna lokata 3 miesięczna na 4%!!! Wow czyli jak wezmę na rok to będę miała 12%
ech ... tu chyba nie muszę komentować ... bo "posikałem się ze śmiechu" gdy to usłyszałem

Są jeszcze lokaty strukturyzowane (omijajcie z daleka), bo tu znów czyha pułapka: nie ma gwarancji zysku i brak ochrony przed inflacją. 
Najczęściej wygląda to tak że zamrażamy pieniądze, bank obraca nimi i nieźle przy tym  zarabia a nam mówi: "sorry, ale nie dało się zarobić" więc uczciwie oddaje to co dostał (bez odsetek). A w rzeczywistości oddaje mniej, bo inflacja swoje zjadła!

No i najważniejsze oprocentowanie w reklamach i ofertach podawane jest przed opodatkowaniem i nie uwzględnia inflacji!


Pytanie: Co w takim razie? gdzie trzymać pieniądze by nie tracić na wartości, by sąd/komornik nie mieli do nich dostępu i by w razie śmierci rodzina błyskawicznie dostała całość z pominięciem osób niepowołanych, no i jak ominąć podatek belki?

Zachęcam do komentowania

1 komentarz:

  1. Dobry artykuł, i ciągle aktualny. sektor bankowy Niestety to sępy, którym zalezy tylko na jednym: Na naszym portfelu - człowiek się nie liczy

    OdpowiedzUsuń